sobota, 31 marca 2018

To co piękne kiedyś musiało dobiec końca - podsumowanie sezonu 2017/18

Cześć! Nie da się ukryć że wspaniały sezon dobiegł końca już tydzień temu, więc postanowiłam, że napisze coś na moim blogu a zdecydowanie jest o czym. Będzie krótko ale na temat :)


Sezon rozpoczął się 18 listopada w Wiśle gdzie miałam okazje zobaczyć zawody na żywo (jeśli ktoś jest ciekawy relacji zapraszam do przeczytania). Później Kuusamo, Niźny Tagił, Titisee Neustadt,Engelberg aż dobiegliśmy do Turnieju Czterech skoczni który zakończył się sukcesem dla Kamila Stocha 4 wygrane konkursy z rzędu. Mistrzostwa świata w lotach narciarskich w niemieckiej miejscowości Oberstdorf gdzie drużynowo uplasowaliśmy się na  3 miejscu a indywidualnie Kamil Stoch był drugi tuż za Norwegiem Danielem Andre Tande. Następnym przystankiem było nasze rodzime Zakopane gdzie w konkursie drużynowym zdobyliśmy  pierwsze miejsce. Później jedna ze skocznych nowości czyli turniej Willingen Five gdzie to nasz Kamil zajął 1 miejsce. Nadszedł czas na najważniejszą "imprezę" sezonu czyli Igrzyska Olimpijskie Pjongczang gdzie w konkursie drużynowym zdobyliśmy brązowy medal a indywidualnie Kamil Stoch wywalczył swoje 3 złoto olimpijskie. Raw air gdzie Kamil Stoch zgarnął chyba wszystko następnie znów skoczna nowość czyli Turniej Planica "7" gdzie znów nasz Orzeł z Zębu zajął pierwsze miejsce. Na koniec Stoch dorzucił Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata z dorobkiem 1443 punktów.
Podsumowując był to jeden z lepszych sezonów dla naszej kadry skoczków,teraz tylko czekać do lata na LGP i życzyć dalszych sukcesów całej kadrze!


           

Z racji tego że trwają święta Wielkanocne chciałabym złożyć wam krótkie życzenia:


Zdrowych pogodnych świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół mokrego dyngusa i smacznego jajka !




Sezon się zakończył więc relacji już nie będzie może macie jakieś pomysły co by mogło się pojawić na blogu ? Może jakiś wywiad jak w końcu mi się uda lub wrócę do serii z autografami kto wie ? Do następnego postu :)



6 komentarzy: